Wojny kulturowe / tożsamościowe nie są niczym nowym w historii. Wydaje się jednak, że w czasie kryzysu pandemicznego wkroczyły w nową fazę w szeroko rozumianym świecie współczesnego Zachodu. Choć tytułowe spory dotyczą różnych kwestii, bo zmierzają do negowania całych zespołów wartości żywych w społeczeństwie i dążenia do ich zastąpienia tymi, które podzielają walczący, my skupiamy się na wątkach dotyczących historii. Bardzo dobrym przykładem w tym zakresie są wydarzenia związane z 400 rocznicą przywiezienia do Ameryki pierwszych niewolników. Dziennik „The New York Times” przygotował z tej okazji specjalne wydanie, w którym domagano się rewizji historii USA i większego zwrócenia uwagi na problemy niewolnictwa, kolonializmu oraz rasizmu w historii tego państwa. Rozgorzała wielka debata, która przerodziła się w różne działania, w tym bardzo radykalne. Zaczęto obalać lub demolować pomniki związane z historią i kulturą stanów Południa, definiowaną przez pryzmat sporów o niewolnictwo w okresie wojny secesyjnej i późniejszych podziałów na tle rasowym. Podobny trend krytycznego podejścia do okresu kolonialnego widoczny jest także w Europie, zwłaszcza w Niemczech. Przedmiotem dyskusji jest okres ekspansji kolonialnej Rzeszy cesarskiej. Obecnie rozważane jest usunięcie z przestrzeni publicznej pomników z tego czasu, przeprowadzenie zmian nazw ulic. Krytyczny nurt dotarł także do Polski. Debata o popularnej lekturze szkolnej, powieści H. Sienkiewicza pt. W pustyni i w puszczy jest tego przykładem. Jak wytłumaczyć te nowe zjawiska? Jaki będą miały wpływ na nasze postrzeganie historii? Czy na naszych oczach tworzy się nowy porządek historyczny?
Mniejszość a większość
Często w podejściu do problemów mniejszości redukujemy je do stosunku mniejszość-większość i w ten sposób tłumaczymy wzajemne relacje. Jak przekonuje jeden z nas, odwołując się do recypowanych w naukach społecznych teorii, jest to jednak znaczne uproszczenie i nie oddaje złożoności problemu.
Często zapomina się, że w społeczeństwach, w których funkcjonuje kilka mniejszości, uwaga badaczy winna być skierowana także na relacje między nimi. Analiza staje się wtedy bardziej złożona, a odpowiedzi nieoczywiste.
Mimo, iż drugi z nas jedynie pośrednio poruszył tą problematykę, to jednak także w kontekście relacji polsko-niemieckich problem ten jest widoczny i – mimo upływu dziesięcioleci – nadal nie stracił na aktualności. W tym kontekście ograniczenie się jedynie do relacji większość (polska, niemiecka) a mniejszość (polska, niemiecka) nie oddaje ich specyfiki, nie pozwala też na pogłębioną analizę.
Być może zwrócenie uwagi na relacje miedzy mniejszościami (w Niemczech czy w Polsce) pozwoliłoby na wykazanie mocnych / słabych stron dotychczasowych polityk publicznych i szukania nowych rozwiązań. Zwłaszcza w obliczu rosnącego znaczenia migracji i konieczności znalezienia drogi, która pozwoli na zachowanie spójności społecznej bez pozbawiania przybyszów prawa do pielęgnowania ich własnej kultury.
Wojny KULTUROWE / tożsamościowe
Funkcjonowanie mniejszości narodowej / religijnej jest bez wątpienia związane z kultywowaniem m.in. jej tożsamości. Przypadek amerykański jest bardzo ciekawy. W 2019 roku przypadła 400 rocznica dostarczenia do USA pierwszych niewolników. Dziennik „The New York Times” postanowiła zrealizować projekt, który nazwano ‘1619’. Wywołał on żywe reakcje i debatę wśród wybitnych historyków i komentatorów politycznych. Trwa ona do dzisiaj. Projekt miał na celu, jak pisali autorzy:
Wraz z debatą publiczną w wielu miastach amerykańskich doszło do usuwania / burzenia pomników znanych polityków czy wojskowych, którym zarzucano korzystanie z niewolnictwa i wyznawanie poglądów rasowych.
Tworzenie gett ideologicznych
Przykład amerykański uwypuklił jeszcze problem istnienia gett ideologicznych. W ostatnich latach, a ruchy populistyczne dodatkowo wzmocniły te tendencje, obserwuje się proces tworzenia zamkniętych grup oraz ich samoradykalizację.
Elementem łączącym jest wyznawana przez nie ideologia, tu rozumiana jako dość skondensowany, wykluczający zwykle światopogląd. Stanowi to ogromne niebezpieczeństwo dla społeczeństw demokratycznych.
Grupy te szybko zaostrzają retorykę, działania i w konsekwencji wspierają wystąpienia nietolerancyjne. Okres pandemii z jednej strony zwiększył czas poświęcony na bycie w świecie cyfrowym, który pod względem treści odbiorcy sami mogą sobie porządkować odbierając i kreując przede wszystkim treści uważane przez nich za właściwe.
Z drugiej strony redukcja kontaktów ze światem analogowym, nieskończenie mniej podatnym na wolę odbiorcy, za to bardziej zróżnicowanym, utrudniła zrozumienie wielowymiarowości życia społecznego, m.in. korzyści z dyskutowania, kompromisów i akceptacji.
Nie pomogły też w tym działania polityków wszystkich opcji utwardzających swoje grupy wsparcia poprzez radykalizację sporów ideologicznych.
Akceptacja różnorodności
Tymczasem dla społeczeństwa, zwłaszcza demokratycznego, kluczowe znaczenie ma akceptacja różnorodności i umiejętność budowania społeczeństwa silnego kompromisami, ale skupionego wokół wspólnych wartości centralnych.
To niełatwy proces, który jest jednak sednem funkcjonowania społeczności akceptującej rządy sprawowane przez reprezentantów większości. Dziś, niestety, obserwujemy, że w wyniku nasilenia tytułowych wojen ma miejsce rozpad społeczeństw na getta ideologiczne.
Ich członkom próbuje się wmówić nie tylko, że muszą mieć identyczne poglądy jak liderzy opinii, ale też że powinni uznać zestaw tych poglądów za swoją jedyną tożsamość publiczną, a w końcu – że ta tożsamość jest jedynie słuszną.
Tymczasem nie tylko społeczność jest zróżnicowana pod względem propozycji spojrzenia na świat, co pozwala wybierać między różnymi propozycjami działań w chwilach kryzysu, ale też każdy z nas nosi w sobie wiele tożsamości.
Spłaszczanie wielowymiarowego świata do postaci pikseli na ekranie, a społeczeństwa do zwalczających się obozów zakorzenionych w bajtach uwięzionych w chmurze – to przepis na klęskę. Od nas zależy, jak szybko dostrzeżemy, że rzeczywistość jest bardziej skomplikowana, niż sugerują nam walczące ze sobą fantomy.
Wymienione w podcaście publikacje:
Jill Lepore, My, naród. Nowa historia Stanów Zjednoczonych, Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 2020.