”Plus ratio quam vis”. Uniwersytet i jego wartości

Zacznij słuchać

Gaudeamus igitur… Znamy, znamy, choć nie śpiewamy (zwykle puszcza się nagranie). Wyrażona w tej pieśni, hymnie akademickich społeczności radość życia, a i studiowania już po pierwszych tonach udziela się wszystkim „Radujmy się więc, dopókiśmy młodzi!”. Życie przeciętnego żaka jest w niej beztroskie. O jego wykształcenie dbają profesorowie (którym okrzyk na wiwat się należy). Sprawy materialne przejmuje państwo / miasto. Powodzenie u płci przeciwnej gwarantowane… W pieśni, powracającej na początku każdego nowego roku akademickiego, zawarte są jednak też przestrogi. „Gdy przeminie wiek młodzieńczy / Trudną starość kir uwieńczy/ W ziemi spoczną kości!”. Trzeba się zatem cieszyć z życia, korzystając z każdej chwili, jednak czas szybko przemija, beztroska zamienia się w obowiązki, młodość w dojrzałość, a ta w starość zgrzybiałą, łagodzoną czasem wspomnieniem chwil uroczych w Alma Mater. Ach!

Universitas

Uniwersytet to wspólnota dumna ze swych profesorów i studentów. Jedni nie istnieją bez drugich. Co sprawia, że ta instytucja jest tak wyjątkowa? Jak wytłumaczyć fenomen jej długiego trwania? Należy podkreślić, że uniwersytet należy do jednej z najstarszych instytucji nieprzerwanie funkcjonujących w Europie. Pomimo licznych kasandrycznych zapowiedzi jego końca, universitas studiosorum trwa nadal, przyciąga kolejne rzesze naukowców i studentów.

Bez wątpienia tym, co szczególne, ba! ponadczasowe i uniwersalne, są wartości, jakim służy ta instytucja. To one dają jej długie trwanie, wywołują zachwyt, ale także i – rzadziej na szczęście – sprzeciw. Trwanie nie oznacza jednakże bezruchu. Jak każda instytucja, także i ta ulegała na przestrzeni stuleci wielu przeobrażeniom.

W średniowieczu uniwersytet oznaczał „wspólnotę”, „korporację”, „stowarzyszenie” nauczających i nauczanych (nasza wspólnota akademicka). Bycie wspólnotą oznaczało tworzenie kultury, samodzielne określanie swojej misji (szerzenie prawdy / wiedzy / kształcenie oraz jej poszerzanie / badania naukowe). Ważnym zadaniem było budowanie tożsamości (tradycyjne wartości). Nauczanie w tym czasie oddaje trafnie symbol gmachu. Fundamentem był wykład, dysputy tworzyły ściany, jego zwieńczeniem, dachem było uniwersyteckie kazanie.

W okresie renesansu wraz z postępująca rewolucją naukową następowało stopniowe przekształcanie się zadań Uniwersytetu – na plan pierwszy wysuwano jego użyteczność dla kraju. W tym czasie obok wciąż istotnych studiów humanistycznych coraz większą rolę będą odgrywały zgłębianie praktycznych konsekwencji studiów nad otaczającym światem. W rezultacie uniwersytety kształcąc w zakresie matematyki czy wiedzy przyrodniczej tworzą punkt wyjścia do rozwijania innowacyjnych technologii. A te popychają Europę do błyskawicznego rozwoju umożliwiającego ekspansję polityczną w skali globalnej.

Przełom XVIII i XIX wieku przyniósł ogromne zmiany w myśleniu o Uniwersytecie. W Królestwie Prus Wilhelm von Humboldt (1767-1835), minister edukacji, na początku XIX wieku przeprowadził głęboką reformę szkolnictwa, od powszechnego po uniwersyteckie. Zasady opracowane przez Humboldta w szybkim czasie zastosowano w innych krajach, do dzisiaj wiele uniwersytetów – w tym nasz Uniwersytet Wrocławski – do nich nawiązuje.

Reformy humboldtiańskie

Humboldt pochodził z zamożnej rodziny szlacheckiej wywodzącej się z Pomorza, odebrał wszechstronne klasyczne wykształcenie. Miał ogromną zdolność do uczenia się języków. W dzieciństwie nauczył się greki i łaciny. Biegłe posługiwał się francuskim. Studiował we Frankfurcie nad Odrą, potem Getyndze. Po studiach rozpoczął pracę w pruskiej służbie państwowej. W 1802 roku został posłem w Rzymie. Kontynuował jednak nieprzerwanie swoje zainteresowania humanistyczne. Korespondował z wieloma ważnymi osobistościami ze świata nauki i kultury. Po powrocie w 1809 r. został ministrem edukacji i włączył się w głęboki proces modernizacji Prus, podjęty po kompromitującej ich klęsce zadanej przez Napoleona. Zreformował system szkolnictwa w Prusach, wkrótce jego śladem podążyły inne państwa. Przewidywał on trzystopniową edukację. Były to szkoła powszechna, gimnazjum oraz uniwersytet.

Reforma von Humboldta w przypadku Uniwersytetu sprowadzała się (w dużym uproszczeniu) do rozwijania wspólnoty w kilku zakresach: „jedności wiedzy”, „jedności badań i kształcenia” oraz „jedności profesorów i studentów”. Pierwsza z zasad przypominała średniowieczne studium generale. Był przeciwny dzieleniu dyscyplin naukowych, gdyż różne gałęzie nauki uzupełniały się i stanowiły wiedzę ogólną. Do podstawowych kierunków zaliczał filologię (naukę czytania i interpretowania tekstów), filozofię (refleksja metafizyczna) oraz matematykę. Podstawowym zadaniem uczelni pozostawało dążenie do prawdy. Można ją było osiągnąć przez prowadzenie badań i kształcenie studentów, którzy byli wdrażani do teorii i empirii. Zdaniem von Humboldta profesorowie nie posiadali jednak monopolu na prawdę. Byli zrównani ze studentami. Zadaniem profesora było przekazywanie studentom podstaw badań naukowych (zasady, metody i techniki badawcze), studenci mieli obserwować i uczestniczyć w jego badaniach. Wiedza nie była czymś zamkniętym, trzeba ją było stale na nowo odkrywać. Zakładał, że każdy profesor będzie prowadzić własne badania (co w tym czasie było rzadkie). Wyniki badań miały być ogólnie dostępne, wydawane w stosownych publikacjach i służyć narodowi / państwu.

Uniwersytet a naród / państwo

Od średniowiecza po współczesność, początkowo władze kościelne czy monarsze, potem państwowe próbowały wywierać wpływ na uniwersytety. Wraz z reformami humboldtiańskimi uczelnie uzyskały jednak szeroką autonomię. Odtąd zasada wolności badań będzie wyznacznikiem nowoczesnego Uniwersytetu. Trafnie oddaje to dewiza najstarszej polskiej uczelni, Uniwersytetu Jagiellońskiego „Plus ratio quam vis” (Więcej znaczy rozum niż siła) wypisana na portalu prowadzącym z Auli do Sali Kopernika w Collegium Maius. Znajdowała się w „Elegiach” żyjącego w VI wieku poety Maximianusa. Nigdy dość jej przypominania. To ona definiuje źródło siły Uniwersytetu, ale także przyczynę dynamicznego rozwoju kultury i cywilizacji europejskiej. W niej zawiera się tożsamość zarówno „człowieka Uniwersytetu”, jak i „Europejczyka”. Być może w tym leży przyczyna długiego trwania universitas studiosorum.

2historyków1mikrofon

„Gaudeamus” przetłumaczył wrocławski poeta, Roman Kołakowski (1957-2019). Z tego tłumaczenia pochodzą przytoczone cytaty.

NEWSLETTER

Jeśli chce Pani/Pan być na bieżąco informowana/y o najnowszych odcinkach podcastu, prosimy o zapisanie się na bezpłatny newsletter i dołączenie do innych subskrybentów.
Zamawiając bezpłatny newsletter, akceptuje Pan/Pani zasady opisane w Polityce prywatności. Wypisanie się z prenumeraty newslettera jest możliwe w każdej chwili.

Wypisanie się z prenumeraty newslettera jest możliwe w każdej chwili.
Udostępnij
Translate »