W znanym musicalu „Skrzypek na dachu” główny bohater, Tewje mleczarz, ojciec pięciu córek, zmuszony jest do przewartościowania swojego stosunku do tradycji. Na jego oczach pod wpływem zmian politycznych i społecznych dawny świat legł w gruzach. Długo był przekonany, że uda mu się uratować dawne zwyczaje, tryb życia, że nie musi zmian akceptować. W końcu musiał jednak przyznać, że także i on musi się zmienić, by nie pozostać w osamotnieniu. Jak zdefiniować więc tradycję? Czy jest to rzeczywiście coś niezmiennego? Jakie są relacje między tradycją a pamięcią? Czy tradycja i nowoczesność wykluczają się? Co rozumiemy pod pojęciem dziedzictwo? Wprawdzie nasza rozmowa nie przybierała tak dramatycznych (i melodyjnych) form, jak w przypadku bohaterów musicalu, jednak różnica zdań doszła do głosu.
Już tradcyjnie…
Tym razem zaczęliśmy nasze spotkanie od kobiet. A w zasadzie od omówienia książki poświęconej dziejom kobiet w PRL. Zwracaliśmy uwagę na szerokie potraktowanie problemu, obecność tematów nie tylko spodziewanych, ale i czasami unikalnych w nurcie standardowo określanym 'historią kobiet’. Zgodnie też podkreśliliśmy, jak. bardzo brakuje w Polsce zbiorowego i szerokiego potraktowania dziejów kobiet.
Wychodząc od potrzeb edukacyjnych – bo o dziejach kobiet w Polsce wiemy wciąż bardzo mało – jeden z nas przedstawił swoje refleksje na marginesie lektury polsko-niemieckiego podręcznika do historii do szkoły podstawowej. Szczególnie podkreślał szeroki kontekst europejski, w jakim zostały one przedstawione.
Zgodnie wskazywaliśmy, że właśnie ta szerokość spojrzenia jest niezwykle cennym elementem ujęć edukacyjnych. Podobne szerokie spojrzenie zastosowali renomowani historycy Paweł Machcewicz i Andrzej Paczkowski w najnowszej książce poświęconej rozliczeniom ze zbrodniami / zbrodniarzami okresu II wojny światowej oraz roli i znaczeniu polityki w tych działaniach.
Rozmach analizowanych przypadków imponuje, podobnie jak wykorzystane materiały. Książka wkrótce znajdzie się w księgarniach i – mamy taką nadzieję – wywoła ożywioną dyskusję.
Tradycja zmienna jest
Przewodnim tematem naszej rozmowy była jednak tradycja i powiązane z nią zjawiska. Próbowaliśmy zdefiniować to, czym jest dla nas tradycja – nie zawsze ze sobą się zgadzając. Jeden z nas uparcie podkreślał, że tradycja ma dwa składniki – wartości, które przekazuje, wpaja tym, którzy ją akceptują, oraz formę złożoną z powtarzalnych gestów, twierdzeń, działań, symboli.
Drugi akcentował zmienność tradycji, możliwość jej wyboru, a także potencjał jej tworzenia. Jedno nie stoi jednak w sprzeczności z drugim. Forma tradycji może się zmieniać, czasami nawet radykalnie. Sęk w tym, że czasami oznacza to pewną zmianę przekazywanych wartości, ich modyfikację – a czasami stałość w afirmowaniu fundamentalnych wartości danej społeczności.
Ale w tym kontekście wiele uwagi poświęciliśmy też dziedzictwu – czym ono w takim razie jest? Jak łączy się pojęcie dziedzictwa jako materialnej spuścizny pewnej społeczności z tradycją?
Co to jest „dziedzictwo narodowe”
Zastanawialiśmy się też nad polską tradycją kulinarną… i nad tym, jak ująć jako całość 'dziedzictwo narodowe’? Dlaczego sam termin może mieć charakter wykluczający, zamiast włączającego? Trochę – ale tylko trochę ponarzekaliśmy.
Ale ostatecznie wskazaliśmy na niepodważalną wagę tradycji dla funkcjonowania każdej społeczności. Zaakcentowaliśmy jej kluczową rolę w procesie budowania własnej tożsamości i komunikowania się ze swoim otoczeniem.
Bez tradycji nie ma bowiem ciągłości i zrozumienia kultury, w której się wzrasta. Można ją zmieniać, także odrzucać, buntować się przeciw niej, ale żeby rozumieć swoje otoczenie – trzeba znać jego tradycje.
Wymienione w audycji publikacje:
Europa. Nasza historia. Klasa 7, cz. 2: Dwudziestolecie międzywojenne 1919-1939, Warszawa 2020.